Ligę czas zacząć!!!

Ligę czas zacząć! Po ponad 3 miesiącach przerwy do walki o ligowe punkty wracają Trampkarze C2 UMKS Korab Łask, którzy po raz pierwszy rozegrają rundę wiosenna w II Lidze Wojewódzkiej. W meczu inaugurującym rundę wiosenną Korab Łask zagra z KS Warta Sieradz. Spotkanie odbędzie się na obiektach CSiR w Łasku. Ze względu na obostrzenia na obecną chwilę mecz odbędzie się bez udziału kibiców lecz postaramy się by był transmitowany na żywo na klubowym FB. Zawodnicy KS Warty Sieradz po rundzie jesiennej zajmowali 4 miejsce, zdobyli 42 bramki a stracili 37. co jest czwartym wynikiem w lidze. Sobotni mecz będzie jednak zupełnie nową historią. Drużyna UMKS Korab Łask, jest beniaminkiem Ligi Okręgowej Sieradz. Awans do ligi wojewódzkiej otworzyła wygrana w barażach o Ligę Wojewódzką z KS Astra Zduny. W pierwszym meczu pokonaliśmy przeciwników na ich obiekcie 3:4 (2:2), a na własnym boisku od pierwszego gwizdka przewaga była po naszej stronie i mecz zakończył się wynikiem 5:2 (3:1), będziemy dobrze wspominać końcówkę rundy jesiennej. Przygotowania do Ligi Wojewódzkiej były realizowane zgodnie z zamierzeniami. Trenerzy Dominik Gromada oraz Gracjan Michalski przygotowali plan treningów ( cztery jednostki treningowe tygodniowo) oraz czternaści spotkań z drużynami z województwa łódzkiego tj. ( MKS Metalowiec Łódź, Olimpia Koło, ŁAF, Sokół Aleksandrów, WKS Wieluń, Orły Zduńska Wola, KS Warta Sieradz, Zawisza Rzgów, GKS Ksawerów, UKS Piotrcovia, Włókniarz Zelów oraz MKS Zduńska Wola ). Po tak intensywnych przygotowaniach nadszedł czas walki. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, ale możemy powiedzieć, że sukcesem jest ciężka praca ale przede wszystkim pokora bez której człowiek nic nie osiągnie. 20.03.2021 godz. 11:00 UMKS Korab Łask – KS Warta Sieradz. Trzymajmy kciuki!!!

Przedostatni mecz w sezonie i plus trzy punkty…

Nie gwiazdy, ale Drużyna!

OLIMPIA KARSZNICE – UMKS KORAB ŁASK 1 – 3 (1-2) 0 – 1 12 min. Bednarek (k) 0 – 2 14 min. Sęczkowski 1 – 2 47 min. Karsznice 1 – 3 61 min Sztankiewicz UMKS KORAB ŁASK: Znojek – Jóźwiak P., Dudziński, Klocek (80′ Sęcio), Nastarowicz -Karbowiak (60′ Kucharski), Bednarek, Karaś (75′ Nebelski), Sztankiewicz – Sęczkowski (80′ Morawski), Jatczak (80′ Duliniec). Żółta kartka: Nastarowicz Trener: Wiesław Siębor.

Bardzo ciekawy mecz mogli by obejrzeć w Karsznicach kibice, mogli ale niestety mecze odbywają się bez nich… Początek meczu to duża przewaga drużyny z Łasku, czym chyba zaskoczyliśmy rywali. Korab starał się narzucić swój styl gry, długo utrzymywać przy piłce i atakować, a po stracie jak najszybciej odbierać piłkę już na połowie przeciwnika, co wychodziło nam tego dnia dość skutecznie. Pierwsza bramka pada już w 12 minucie, kiedy Jakub Bednarek wykorzystuje rzut karny podyktowany za faul na Jakubie Sęczkowskim. Pewnym, silnym strzałem pokonuje On bramkarza gospodarzy. Dwie minuty później mamy już 0:2, tym razem to Jakub Sęczkowski zdobywa bramkę. Po dośrodkowaniu Karasia błąd popełnia jeden z obrońców drużyny Olimpii próbując wybić piłkę poza boisko. Na jego nieszczęście ta odbija się od poprzeczki a czujny snajper wykorzystuje prezent od rywali i wbija piłkę pod tą samą poprzeczkę bramki Olimpii. W dalszej części pierwszej połowy Korab próbuje realizować założenia, które dały efekt w postaci dwóch bramek, szczególnie niebezpieczne sytuacje stwarzamy grając skrzydłami gdzie nasi pomocnicy dali się dość mocno we znaki obrońcom z Karsznic. Oddajemy także kilka strzałów z daleka i śmiało można powiedzieć ze wynik w pierwszej części mógłby być dużo wyższy. Niestety po 30 minutach pierwszej części spotkania oddajemy inicjatywę gospodarzom a oni próbują do przerwy zmienić obraz tego spotkania. Udaję im się to w 47 minucie, w zamieszaniu w polu karnym po rożnym dla Olimpii. Zdecydowanie zabrakło komunikacji w linii defensywy co powoduje że strzałem z 8 metrów, zawodnik z Karsznic pokonuje Cezarego Znojka. Wynikiem 1:2 kończy się pierwsza połowa meczu. Druga część spotkania to już całkowita kontrola i dominacja drużyny Korabia, którego zawodnicy mając wiele klarownych sytuacji nie zamieniają stworzonych okazji na gole. Dopiero W 61 minucie kolejny raz Krystian Sztankiewicz dostaje prostopadłą piłkę, schodzi z nią do środka i niczym Cristiano Ronaldo za najlepszych czasów uderza piłkę po długim rogu w wewnętrzną, boczną siatkę bramki. Trzeba jasno sobie powiedzieć że golkiper z Karsznic nie miał żadnych szans na obronę tego strzału. Tym oto sposobem mamy podwyższenie wyniku na 1:3. Końcówka meczu to wspomniane wyżej kontrolowanie gry oraz korzystnego wyniku, a także próby gry z kontry. Olimpia zaś próbowała długimi piłkami zaskoczyć obrońców UMKS-u, na nasze szczęście gospodarze nie mieli dziś za dużo atutów i wynik raczej bez problemów udało się dowieźć do samego końca. W ten oto sposób Korab Łask może dopisać sobie kolejne bardzo ważne trzy pkt. Brawo drużyna!!! A już za tydzień w sobotę, o godzinie 13:00 na obiektach Łaskiego CSiR zagramy ostatni mecz w tej rundzie. Naszym przeciwnikiem w zaległym spotkaniu, będzie drużyna Włókniarza II Pabianice. Jest to nasz sąsiad w ligowej tabeli, mający również identyczną liczbę punktów-20 i podobny bilans bramkowy. Spotkanie to zapowiada się wiec dość ciekawie a zwycięzca meczu awansuje na 5 pozycję w tabeli łódzkiej klasy A gr. III na którym przezimuje aż do rundy wiosennej.

Red. KRIS

Derby Łasku w Korabia blasku…

KORAB LEPSZY W DERBACH ŁASKU!!!

Mulks Łask – UMKS Korab Łask 0 – 3 (0-0)…. 0-1, 74 min Tomasz JATCZAK; 0-2, 76 min Sławomir DULINIEC; 0-3, 90+1 min Rafał MORAWSKI.

UMKS Korab: Znojek ,Jóźwiak P, Dudziński, Nastarowicz, Klimczak , Sztankiewicz, (66’ Nebelski), Duliniec (81’ Dobroszek), Kozłowski (85’Morawski), Bednarek (74’ Kucharski), Karaś (81’Karbowiak) ,Jatczak (85’Bęben). Rezerwowy bramkarz: Daniel Zielonka Trener: Wiesław Siębor.

MULKS Łask: Gołębiowski, Banaszczyk, (Woźniak), Kwiatek, Gamoń Ł, Gromadzki, Gamoń D, Przybylski, (Kaczorowski), Stasiak (Polega), Wałęska, (Nowakowski), Gała, (Brajtenbach) Raduch. Trener: Artur Zaborowski

Widzów: około 250!

Foto: Infołask

Ładna pogoda oraz szczególne wydarzenie, jakim były pierwsze od wielu lat derby Łasku spowodowały ze na trybunach stadionu przy ulicy Armii Krajowej zasiadło dzisiaj wielu fanów piłki nożnej. Osobiście przeliczyłem 🙂 wszystkich i stwierdzam, ze co trzecie miejsce na trybunach było wolne… zachowane więc zostały środki ostrożności o które bardzo starannie zabiegali gospodarze meczu i obiektu. A teraz już o aspektach czysto piłkarskich, bo jak wiadomo od jakiegoś czasu żył tym pojedynkiem cały piłkarski Łask. Nie często zdarza się ze możemy oglądać mecze derbowe a te jak wiemy żądzą się własnymi prawami. Tak też było w pierwszej połowie meczu. Pomimo iż więcej szans dawano drużynie Korabia i przemawiało za tym miejsce w ligowej tabeli to w pierwszych minutach meczu nie było tego widać. Mecz był wyrównany i obydwie drużyny stworzyły sobie po kilka groźnych sytuacji. Zarówno w jednej, jak i w drugiej drużynie pewnymi punktami byli bramkarze i pierwsze czterdzieści pięć minut zakończyło się wynikiem bezbramkowym. Na drugą połowę obydwie drużyny wyszły jeszcze bardziej zmotywowane. Było sporo walki, ale o dziwo bardzo dobrze prowadzący dziś zawody sędziowie z Łodzi nie pokazali żadnej żółtej kartki. W miarę upływu czasu do głosu dochodzili coraz bardziej zawodnicy naszej drużyny, gospodarze zaś ograniczali się do gry defensywnej i próbowali wyprowadzać nieliczne kontry. Niestety dla Nich nie mylili się dziś nasi obrońcy i wszystkie akcje rywali kończyły się na 25 metrze przed naszą bramką. Jedyne zagrożenie, jakie mogło spowodować zagrożenie pod naszą bramką to stałe fragmenty gry. Jednak rywale byli dziś nieskuteczni. Co nie udawało się drużynie MULKS-u udało się aż trzykrotnie naszym graczom. Najpierw Tomek Jatczak zdecydował się na grę jeden na jeden z obrońcami gospodarzy, wpadł w pole karne i mocnym strzałem w długi górny róg dał prowadzenie naszej drużynie. Była to 74 minuta meczu. Gospodarze jeszcze nie otrząsnęli się po stracie pierwszego gola, a kolejny atak przeprowadził Korab. Strzelec pierwszej bramki Tomasz Jatczak zagrał w tempo do Sławka Dulińca a ten wbiegł w szesnastkę rywali i płaskim strzałem pokonuje po raz drugi bramkarza MULKS-u Jakuba Gołębiowskiego. Zdobywamy wiec dwie bramki w odstępie 120 sekund. Kolejne minuty meczu to spokojna gra naszej drużyny i sporadyczne próby konstruowania ataków przez gospodarzy. Nie stanowiły one jednak żadnego niebezpieczeństwa w obrębie bramki Czarka Znojka. W okresie tym trenerzy wykonali sporo zmian, które miały spowodować zmianę obrazu gry. Udało się to naszej drużynie, bo wprowadzony w 85 minucie meczu Rafał Morawski podwyższa prowadzenie na 0-3 w doliczonym czasie i tym samym ustanawia wynik pojedynku. Podsumowując dzisiejsze spotkanie, kibice zgromadzeni na łaskim CSiR obejrzeli ciekawy mecz derbowy i trzy bramki. Lepsi w tym pojedynku okazali się gracze UMKS Korab Łask co potwierdzały przedmeczowe spekulacje. Zagraliśmy po raz pierwszy od dawna nie popełniając błędów w obronie co potwierdza wynik 0-3. Pocieszający jest też fakt że w końcu wyszliśmy na mecz jedenastką która była najbardziej zbliżona do tej którą zakładaliśmy przed sezonem. Kolejna plus to fakt że spotkanie rozegrane zostało w atmosferze fair play bo bądź co bądź gracze obydwu drużyn to w większości koledzy czy to z boiska czy z osiedla. Przed Korabiem za chwilę kolejny mecz ligowy gdzie ponownie na łaskim CSiR tym razem w roli gospodarza zagramy z drużyną Włókniarz II Pabianice. Zapraszamy na to spotkanie w sobotę na godzinę 15.00

Autor: KRIS

Błędy, błędy, błędy…

UMKS Korab Łask – LKS Sazan Pęczniew 2 – 4 (2-1)

UMKS Korab: Znojek– Bęben, Kozłowski (85’ Morawski), Nebelski (75’ Nagrodzki) , Klocek (46’ Klimczak), – Duliniec (60’ Opyd), Sęcio (65’ Kalisz), Sztankiewicz (60’Karbowiak), Bednarek – Jatczak, Seczkowski. 0-1, 19 min Wiktor ŚPIACZKA 1-1, 32 min Tomasz JATCZAK 2-1, 35 min Jakub BEDNAREK 2-2, 46 min Tomasz WYPIÓR 2-3, 49 min Wiktor ŚPIACZKA 2-4, 56 min Tomasz WYPIÓR Trener: Wiesław SięborFoto: Infołask

Nie tak miał wyglądać kolejny mecz naszej drużyny w roli gospodarza z drużyną Sazan. Do Łasku przyjechał przecież zespół, który do czwartej kolejki nie posiadał żadnej zdobyczy punktowej na swoim koncie. Były wiec podstawy że w dzisiejszym meczu powalczymy skutecznie o kolejne punkty i awans w ligowej tabeli. W pierwszej połowie wyglądało to nawet obiecująco, choć to rywale strzelili pierwszą bramkę. W 19 minucie Czarka Znojka pokonał napastnik drużyny z Pęczniewa. W 32 minucie do remisu doprowadza Tomek Jatczak a asystę przy golu zalicza Kuba Sęczkowski. Nie minęły dwie minuty a rzut karny na gola zamienia Kuba Bednarek. Do przerwy prowadzimy więc 2-1. Niestety były to miłe, złego początki. Druga połowa a dokładniej jej pierwsze dziesięć minut to dramat w grze obronnej naszej drużyny. Szczególnie w bocznych sektorach boiska rywale mieli zdecydowanie za dużo swobody. Zresztą po grze prawą stroną właśnie, straciliśmy dwie bramki w drugiej części meczu. Do tego dochodzą błędy w asekuracji choćby bramkarza i rywale wykorzystują to niemiłosiernie. W 56 minucie z wyniku 2-1 robi się 2-4… i było pewne że o punkty w tym meczu będzie niezwykle trudno. W 68 minucie Kuba Sęczkowski wychodzi sam na sam z bramkarzem Sazana i w doskonałej sytuacji uderza w… słupek, ma okazje na kolejny strzał, bo piłka wychodzi w pole, ale niestety nie trafia w bramkę… Być może była to sytuacja która poderwałaby naszych graczy do walki. Tak było choćby w meczu pucharowym w Widawie czy Konstantynowie gdzie końcówki w naszym wykonaniu były zdecydowanie lepsze… Faktem jest, że kibice zgromadzeni na łaskim CSiR obejrzeli ciekawe spotkanie i sporo bramek. Niestety to przyjezdni strzelili ich więcej od naszej drużyny i to oni zgarnęli trzy punkty w tym spotkaniu. Wnioski z meczu są banalnie proste. Błędy w obronie spowodowały że straciliśmy kluczowe, dwa gole, które miały wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie. Jedyne usprawiedliwienie to fakt, że kolejny mecz gramy w dość eksperymentalnym ustawieniu defensywy. W sobotnim pojedynku zabrakło Daniela Jóźwiaka i Piotrka, Rafał Kucharskiego, Borysa KarasiaTomka Dudzińskiego, Mateusza Pabisiaka czy choćby Damiana Klocka w drugiej połowie….Autor: KRIS

PIERWSZE SPOTKANIE W A KLASIE – nieudana inauguracja ligowa.

UMKS Korab Łask – Iskra Dobroń 0 – 4 (0-3)

UMKS Korab: Cezary Znojek (46′ Daniel Zielonka) – Krystian Sztankiewicz (81′ Rafał Morawski), Jakub Bednarek, Kacper Torchalski, Damian Klocek – Tomasz Jatczak, Borys Karaś (53′ Sławomir Duliniec), Damian Karbowiak (46′ Marcin Bęben), Dawid Sęcio (53′ Krzysztof Opyd) – Jakub Sęczkowski, Rafał Kucharski (60′ Bartosz Nebelski). 0-1, 6 min Łukasz Biskupski 0-2, 38 min Patryk Olszewski 0-3, 45 min Łukasz Kacprzyk 0-4, 55 min Łukasz Biskupski Żółte kartki: Znojek, Jadczak, Klocek (Korab) – Wojtunik (Iskra)

Nie udała się inauguracja ligowa drużynie UMKS Korab Łask. W rozegranym w sobotę, 15 sierpnia meczu pierwszej kolejki łódzkiej klasy A (grupa III) ulegliśmy drużynie Iskry Dobroń aż 0-4. Już w pierwsze minuty spotkania nie ułożyły się po naszej myśli. Zawodnik Iskry bardzo ładnym strzałem pokonał w 6 minucie spotkania Cezarego Znojka. Trzeba przyznać ze nasz golkiper nie miał nic do powiedzenia przy strzale Łukasza Biskupskiego i goście szybko wyszli na prowadzenie. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gości, potwierdzona kolejnymi golami. W 38 minucie gol z kontry Patryka Olszewskiego i do szatni w 45 Kacprzyka. Drużyna Korabia miała również sytuacje w pierwszej połowie na zdobycie gola, jednak skuteczność nie była dziś naszą silną stroną i w kilku sytuacjach zabrakło odrobiną szczęścia. Druga połowa to szereg zmian personalnych jak i w ustawieniu, mających na celu odwrócenia losów meczu. Niestety w 55 minucie strzelec pierwszej bramki Biskupski zdobywa drugiego swojego gola a czwartego dla gości i było już pewne że o punkty w tym meczu będzie bardzo ciężko. Pomimo straty czwartej bramki walczymy do końca jednak nie udaje się nam zdobyć choćby honorowego gola. Mecz kończy się wynikiem 0-4 i to drużyna z Dobronia dopisała w środowym spotkaniu na swoim koncie 3 punkty. Podsumowując mecz trzeba oddać drużynie Iskry to że byli lepsi na boisku. W grze rywali widać było, doświadczenie ligowe, przetrenowane schematy i przede wszystkim skuteczność w sytuacjach pod bramką. Walczymy jednak dalej i mamy nadzieję ze pierwsze punkty ligowe wywalczymy już w kolejnym spotkaniu. Naszym rywalem w drugiej kolejce będzie drużyna KKS WŁÓKNIARZ Konstantynów Łódzki. Spotkanie zostanie rozegrane w nietypowym terminie bo w piątek (21.08) o godzinie 20.00 na sztucznym boisku w Konstantynowie Łódzkim.

OFICJALNY SPONSOR DRUŻYNY SENIORÓW

SPONSOR TECHNICZNY

SPONSOR PARTNERSKI