Filip ADAMCZYK, Tomasz DUDZIŃSKI, Piotr KOZŁOWSKI, Adrian GAJEWCZYK, Gracjan MICHALSKI, Adam DOBROWOLSKI, Maciej JAKÓBCZAK.
Trener: Mariusz GAŁAJ
Za nami mecz drugiej kolejki łódzkiej Klasy A “Keeza Elite Łódź” Grupa 3. W sobotę na obiektach łaskiego Centrum Sportu i Rekreacji podejmowaliśmy drużynę beniaminka LUKS Bałucz.
Całe spotkanie to bardzo wyrównany pojedynek, w którym zarówno jedna, jak i druga drużyna miała swoje okazje i klarowne sytuacje do strzelenia bramek. Nie było ich jednak zbyt wiele tego dnia. Zarówno defensorzy z Łasku i drużyny gości mieli dzisiaj mało precyzyjnie nastawione celowniki i w sytuacjach niemalże stuprocentowych nie wykorzystywali swoich szans na pokonanie bramkarza rywali. Brak goli to także efekt dość skutecznej gry linii defensywnych obydwu drużyn i dobrej gry bramkarzy. Wspomniane czynniki spowodowały, że kibice, którzy obserwowali ten mecz z trybun nie obejrzeli bramek i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem remisowym. Można też zaryzykować stwierdzenie ze mimo wszystko zlekceważyliśmy rywali pozwalając im w pewnych fragmentach gry na zbyt wiele. Na szczęście nie miało to wpływu na wynik pierwszej połowy.
Na druga wychodzimy bardziej zmotywowani i od początku próbujemy uzyskać przewagę. Obraz gry jednak nie zmienia się i podobny jest do tego z pierwszych czterdziestu pięciu minut. Walka toczy się przeważnie w środku pola a rywale nastawili się chyba bardziej na obronę wyniku i zdobycie punktu niż na zdecydowane ataki. Podobnie też jak w pierwszej połowie atakują nieskutecznie. W jednej z groźniejszych sytuacji piłka po strzale jednego z zawodników z LUKS Bałucz trafia w słupek naszej bramki. Mamy 87 minutę i w jednym z ataków dobre podanie Dawida Różyckiego wykorzystuje, wprowadzony w drugiej połowie Adrian Gajewczyk pokonując bramkarza z LUKS Bałucz. Kilka minut później ten sam zawodnik po raz kolejny wykazuje się największym sprytem w polu karnym gości i po raz drugi kieruje piłkę do bramki rywali ( asysta Przemysław Sobolewski ), ustalając wynik meczu.
Podsumowując mecz w dwóch zdaniach. Nie był to dobre spotkanie w naszym wykonaniu i w grze drużyny sporo jest do poprawy. Na szczęście jesteśmy skuteczniejsi pod bramką rywali i trzy punkty w drugiej kolejce zapisujemy na nasze konto. Za tydzień udajemy się do Kazimierza gdzie zagramy o kolejne punkty z Orłem.