PIERWSZA RUNDA PUCHARU POLSKI…

GKS Widawia Widawa-UMKS Korab Łask  2-  4 (1-1)

UMKS Korab:  Znojek (7’Bucki) – Jóźwiak, Kozłowski, Klimczak, Pabisiak – Karaś, Duliniec (65’ Stępień), Sęcio (60’ Jóźwiak D.), Sztankiewicz (80’ Morawski), Klocek (46’ Nebelski) – Kucharski (87’ Kalisz).
0-1,   5 min Sztankiewicz Krystian
1-1,   41 min Daniel Bronowski
2-1,   64 min Łukasz Kaczmarek
2-2,   85 min Jóźwiak Piotr
2-3,   88 min Kozłowski Piotr
2-4,   93 min Kozłowski Piotr

Żółte kartki:
Duliniec, Sęcio, Jóźwiak.

Foto: GKS Widawa

Pierwszy raz po dłuższej przerwie drużynie UMKS Korb Łask przyszło się zmierzyć w walce o „punkty”, choć tak naprawdę nie była to walka o „punkty”, a o awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. Jako rywala w pierwszej rundzie PP wylosowaliśmy drużynę GKS Widawa. Spotkanie zaplanowane zostało na boisku rywala w niedzielę o godzinie 16.00.

Pierwsze minuty spotkania to huśtawka nastrojów. W 5 minucie wychodzimy na prowadzenie a gola strzałem po ziemi po akcji prawą stroną zdobywa Krystian Sztankiewicz. Piłka po drodze odbija się jeszcze od słupka
i wpada do bramki gospodarzy. Dwie minuty później atak gospodarzy, interwencja Czarka Znojka i nasz bramkarz doznaje kontuzji… Na boisku pojawia się Darek Bucki. Jest to debiut Darka w naszej drużynie po przejściu z Jutrzenki Bychlew. Kolejne minuty to przewaga UMKS-u jednak nie zostaje potwierdzona zdobyczami bramkowymi. Pod koniec pierwszej połowy do głosu dochodzi nasz rywal i stwarza coraz groźniejsze sytuacje pod naszą bramką. Jedna z takich akcji kończy się sukcesem. W 42 minucie gospodarze atakują prawą stroną, zagranie w pole karne i przy biernej postawie naszej defensywy gola na 1-1 zdobywa Daniel Bronowski. Takim wynikiem kończy się pierwsza połowa spotkania.
            Drugie 45 minut to ciąg dalszy przewagi gospodarzy i troszkę brak pomysłu na grę w naszej drużynie. Efektem tej przewagi jest gol dla GKS-u Widawa dający prowadzenie 2-1. W 64 minucie mocny strzał w prawy róg bramki Buckiego oddają rywale, świetną paradą popisuje się nasz bramkarz, ale do piłki, która odbija się od poprzeczki dopadają rywale i z bliskiej odległości Łukasz Kaczmarek kieruje piłkę do naszej bramki. Po stracie gola trener Siębor decyduje się na zmiany. Na boisku pojawia się Bartosz Nebelski, Sebastian Stępień oraz Daniel Jóźwiak i oni dają sygnał naszym graczom że jeszcze nie wszystko stracone. Nasze ataki zaczynają nabierać tempa i coraz częściej gościmy w polu karnym rywali. Po jednej z takich akcji wywalczyliśmy rzut rożny, dośrodkowanie Stępnia i gola dającego remis zdobywa silnym strzałem głową Piotrek Jóźwiak. Kolejne minuty to nasza przewaga i …kopia poprzedniej akcji. Dośrodkowanie z boku boiska, na piłkę nabiega Piotr Kozłowski i po raz trzeci futbolówka wpada do bramki gospodarzy. Czwartą bramkę już
w doliczonym czasie gry również zdobywa Piotrek Kozłowski. Sebastian Stępień zostaje faulowany w polu karnym, sędzia odgwizduje jedenastkę i Piotrek silnym strzałem w środek bramki nie daje szans bramkarzowi Widawii Jackowi Jagielskiemu. Po tym golu arbiter odgwizduje koniec meczu.

Podsumowując, kibice w Widawie obejrzeli ciekawe spotkanie i aż sześć goli. W naszej grze było jeszcze sporo mankamentów, ale jest to dobry materiał do analizy w celu poprawy jakości gry przed kolejnymi meczami. Mamy też nadzieje ze w kolejnych spotkaniach trener będzie mógł skorzystać
z zawodników, którzy nie mieli możliwości z różnych powodów zagrać w tym spotkaniu.

Autor: KRIS